Szukaj na tym blogu

środa, 20 kwietnia 2011

Cholerne krakowskie centusie - Krakowski Kredens

W dniu dzisiejszym nabyłem w drodze kupna ekskluzywną czekoladę Krakowski Kredens - Czekolada z Różą.

Piękne pudełko robiło smaka:
Pudełko zamknięte jak ruska konserwa (jak się za chwilę okaże nie bez powodu). Po użyciu noża i wydobyciu zawartości na światło dzienne, wydobyłem z siebie jęk.
Oczywiście posypanie czekolady różą wyłącznie w miejscu okienka w pudełu jest całkowitym przypadkiem. Przecież Krakowski Kredens Sp. z o.o. ul. Pilotów 6, 30-964 nie mógł mieć na cełu oszukania klientów i naciągnięcia ich na pseudo-ekskluzywną czekoladę za dychę. Do samej masy czekoladowej róży również przez niedopatrzenie zapomnieli dodać.

A właśnie. Róży. Płatki róży w Krakowskim Kredensie mają skład: cukier, kwiaty róży 2%, guma arabska, aromat, E120 - naturalny barwnik.

Sue our ass!

6 komentarzy:

  1. Niestety, Krakowski Kredens zawsze był totalnym przerostem formy nad treścią, ale ta treść bywała czasem znośna. Od jakiegoś czasu zrobiło się już jednak totalne badziewie... A ten przykład jest doskonały - bo ewidentny.

    Pozdrawiam,
    Kuba Janicki

    OdpowiedzUsuń
  2. Co się stało z tym blogiem? Przestaliście JEŚĆ? Plis kom bak... plis...

    OdpowiedzUsuń
  3. Blog chyba "umarł" ale problem z produktami oferowanymi przez Kłamliwy Krakowski Kredens nadal istnieje. Tak a propos: http://demotywatory.pl/4501618/Klamliwy-Krakowski-Kredens

    OdpowiedzUsuń
  4. Dajcie spokoj. OD 4 latach nie kupilem nic od tych syfiarzy i oszustow. Wiecej kasy w portfelu i zdrowia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kredens ma przyzwoite rzeczy świeże - bardzo dobra bryndza z kminkiem, niezłe wędliny. Natomiast wszystko co pakowane to jest jakiś dramat i chłyt małketringowy. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. A blog faktycznie trochę podumarł. Czyta nas jeszcze ktoś? ;-)

    OdpowiedzUsuń