Szukaj na tym blogu

niedziela, 12 grudnia 2010

Karma. Krupnicza 12. Dobrze - pomimo, że wegetariańsko :)

Parę dni temu w porze lunchu trafiłem do nowo otwartego cafe-bistro na ul. Krupniczej 12 - niedaleko Bagateli, po lewej stronie.

Knajpeczka jest wegetariańska, z ambicjami do zbawiania świata. Kawy fair-trade, kultowa londyńska palarnia, ekologia, akupunktura, new-age... ;-)
 
No dobra - trochę jestem uczulony na te klimaty, ale jak się za chwilę okaże miejsce jest godne polecenia. :)


Wystrój ascetyczny, wysmakowany, trochę chłodny. Specjały wystawione na widok klientów, piec w którym można obserwować proces produkcyjny. Aktualne gazetki.

Miałem okazję posiedzieć w Karmie, wypić dwie kawki, zjeść ciacho z dodatkami w ramach zaległego śniadania oraz kawałek tarty w ramach lunchu.

Kawa bardzo dobra - nie jestem znawcą, choć kawowo wychowałem się na kawach pitych w małych knajpkach na włoskiej prowincji. Jak dla mnie latte bardzo, bardzo dobre, espresso trochę nie w moim stylu, choć i tak w krakowskiej ekstraklasie.

Słodka bułeczka podana z masłem i konfiturą malinową. Cóż można powiedzieć - nie zchrzaniona, więc bardzo dobra.

Tarta z porem świetna - kremowa, soczysta, górna powierzchnia przypieczona i jakby skarmelizowana.

Widać, że się rozkręcają - właściciel zasuwa starając się zapanować nad entropią, a to wszystko z uśmiechem i takim fajnym, uważnym stosunkiem do klienta.

Docelowo plan jest taki, żeby mieć menu zmienne - oparte zawsze na świeżych, sezonowych produktach (no nareszcie, tylko czemu wegetariańskie!!!).  Wszystkie dania pieczone i gotowane na  bieżąco. Czyli "po bożemu".

Za kawę, ciacho i tartę zapłaciłem ok 20zł.

Zdecydowanie wrócimy!

8 komentarzy:

  1. zgadzam się. dziś była zupa cebulowa - bardzo dobra dopracowana i można powiedzieć że "zjednoczona" byliście juz w zazie? ciekawa jestem Waszej opinii na ten temat

    OdpowiedzUsuń
  2. Byliśmy. Opinia na blogu. Trochę mniej niestety pozytywna.

    OdpowiedzUsuń
  3. co jest złego (lub 'uczulającego') w serwowaniu wegetariańskiego jedzenia i kawy fair-trade? tak pytam, z ciekawości...

    OdpowiedzUsuń
  4. No wiesz. Sam nie jestem wegetarianinem, a idea lokalu strasznie mi się podoba - świeże produkty, zmienne menu.

    Marzy mi się taka Karma ale bez ograniczeń wynikających z braku mięsa.

    Ale jak mówi House - "You can't have everything that you want..." :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe miejsce i super, że wegetariańskie potrawy i kawa Fair Trade. Niewiele jest tak sensownych miejsc na mapie Krakowa!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulacje! Super lokal! A i oto alfabet pochwał:
    A - jak atrakcyjne miejsce,
    B - jak boskie jedzonko z widokiem na jego tworzenie,
    C - jak ciągle zmieniające się menu,
    D - jak domowa atmosfera,
    E - jak estetyczne wnętrze,
    F - jak fantastyczni właściciele,
    G - jak genialny pomysł na nazwę lokalu KARMA...

    OdpowiedzUsuń
  8. Karma jest zaraz obok mojej szkoły angielskiego, jeszcze nie miałam okazji wejść, ale się przymierzam (nie wiecie, czy mają WiFi?)

    Dla mnie idea knajpki oparta na slow-food, mam nadzieję, że będzie alternatywą dla Vegi (chyba tak się nazywa ta wegetariańska restauracja na Krupniczej, jadłam niestety wiele razy (bo po drodze i w miarę tanio) ale jak dla mnie paskudne, niedoprawione jedzenie zazwyczaj)

    Z Krupniczej mogę z czystym sumieniem polecić także Inventio (nie wiem czy dobrze piszę nazwę, taka włoska knajpka po przeciwnej stronie co Karma, w nowoczesnym wystroju i z dużymi lampami). Wystrój mi sę nie podoba, ale jedzonko - świetne (byłam trzy razy:))

    Pozdrawaim!

    OdpowiedzUsuń